-

Shork : ...something wicked this way comes...

Operacja BURDEL

Operacja „Burdel”

 

W minioną niedzielę odbyła się operacja pod kryptonimem „Burdel”

Służby wyruchane w 2015 (defacto same się zakiwały), skupiły się na Warszawie. Efekt jest widoczny. PSL ze swoimi przaśnymi kombinacjami wycofał się zupełnie z łatwowykrywanych oszustw i nagle jego wyniki spadły drastycznie.

Postawiono na prostotę.


Jak można sfałszować wybory przy obecnym kodeksie?

 

W komisji musi być minimum jedna osoba wtajemniczona i przeszkolona. Ma za zadanie wrzucić do urny dodatkową paczkę wypełnionych kart, wyjąć w miarę możliwości podobną ilość kart po opróżnieniu urny, albo nawet w trakcie. Wynieść lub umożliwić wyniesienie kart poza lokal. Utrudniać opieczętowanie kart, aby można było wrzucić je gdzie indziej. Ma też zadanie robienia zamieszania, eskalowania awantur, szczególnie przy liczeniu, zamęczania liczących, marudzenia, wiecznego robienia kawy i herbaty, usłużnego zastępowania innych, wychodzenia do toalety, a także osłaniania przybyłych oszustów.

 

Czy trudno zostać członkiem komisji? PiS zadbał o mało chętnych. Kupa roboty, pieniędzy niewiele, prestiż żaden. Jak ktoś przychodził to od razu robili go przewodniczącym. Losowań było niewiele. Więc jaka płaca taka praca. Poza tym wiele osób będących w komisjach w poprzednich wyborach tym razem do komisji nie przyszło. Nie przyszło bo zdało sobie sprawę, że w poprzednich brało udział w przekręcie i powiedziało nigdy więcej.

 

Zaczyna się dnia poprzedniego. Liczenie kart jest kilkukrotne i przeciąga się do nocy, a potem marudzenie, że późno, a jutro za wcześnie trzeba przyjść, żeby popieczętować karty, to zrobimy w trakcie, nikt się nie dowie. A instrukcja jest wyraźna, karty opieczętować przed otwarciem lokalu.

Jest też opcja na bezczela, czyli „Paaanie ja jestem w komisji ósmy raz, to wiem lepij co się i jak robi”. Opcja na bezczela świetnie działa na tych co pierwszy raz.
 

Zadaniem wtajemniczonego jest wciągnięcie słabych we współudział oraz rozszerzenie odpowiedzialności. Stąd będzie mówił w imieniu wszystkich. „Przecież nie będziemy siedzieć do rana, wszyscy mamy rodziny, jesteśmy zmęczeni”. Chętnie też się zbrata, zrobi kawkę, skoczy po kanapkę czy zastąpi w obowiązkach. Ze zdeterminowanymi w podejrzeniach wchodzi w konfidencję. Odciągnięcie najbardziej radykalnych od miejsca przestępstwa jest jego zadaniem. Jak nie poskutkuje zaproszenie na herbatkę, zawsze można „podzielić się podejrzeniami” na stronie.

 

Skąd się biorą dodatkowe karty? Z tej samej komisji już opieczętowane, albo przyniesione z innej nieopieczętowane. Można też je sobie wydrukować, bo nie są zabezpieczone żadnym kodem. Drukarka A3 kosztuje kilka tysięcy, a gra się toczy o miliardy. Niektóre komisje dziurkowały, albo odcinały róg. Pomaga jak kadzidło umarłemu. Bo nawet jeżeli w urnie znajdą się karty nieprzedziurkowane, z nieodciętym rogiem, ba nawet bez pieczątki, będą naciski żeby tego nie ujawniać bo po co wam kłopoty za parę złotych. Nikt tego nie przegląda, powiesz że przeoczyłaś ze zmęczenia, a worki idą na przemiał po paru tygodniach. Przecież wszystkich nie zamkną do więzienia?

 

Zmęczeniem można wytłumaczyć wszystko, więc kodeks wyborczy powinien wykluczyć możliwość liczenia głosów i ich przyjmowania przez zmęczone osoby. Niestety postulaty RKW o tym aby przynajmniej pieczętować karty komisyjnie dzień przed a przeliczyć ponownie już w lokalu przed otwarciem, nie mówiąc już o zrobieniu z nich druków ścisłego zarachowania, a także o publicznym liczeniu głosów w okręgach na drugi dzień zostały uznane za niepotrzebne. Najlepiej zapakować do wora, wpisać byle co w protokole i jakoś to będzie.

 

 

Skąd się biorą przypadki wydawania kart do głosowania już wypełnionych?

Trafiły na stolik ze stosiku przygotowanego do dorzucenia, no bo skąd?

 

W czasie trwania głosowania, albo tuż po wyjęciu głosów z urny, zadaniem oszusta jest dorzucenie paczki wypełnionych kart do głosowania i w miarę możliwości wyjęcie podobnej liczby kart ze stosiku. Jeżeli ta druga czynność mu się nie uda, zwiększa się po prostu frekwencję, stąd ta dochodząca, a nawet przekraczająca 100% w nie których komisjach. Jak to się robi? Fizycznie dorywając się do list, perswadując zmęczonym ludziom, że tak trzeba, a nawet grożąc, że jak ktoś zakapuje, reszta wskaże jego jako winowajcę. Uczciwy z pozoru człowiek wpada w pułapkę. Oczywiście nikomu nie zdradzi, że brał udział w przekręcie, zmanipulowany i okłamany. A dowodów żadnych w postaci nagrania nie ma.

 

Określenie instrukcji dla członków komisji mianem łopatologiczna, jest eufemizmem, dziesięciolatek by sobie poradził z wpisaniem właściwych liczb we właściwe rubryki.
Natomiast za szczyt bezczelności uważam to, że system informatyczny nie weryfikował i nie alarmował w przypadku wpisania większej liczby kart wyjętych niż wydanych.

Do tego informuję uprzejmie rozgrzeszających za wpisanie błędnych liczb (ze zmęczenia oczywiście) że błąd nie musiał ograniczać się do rubryki z liczbą kart, mógł się rozszerzyć na liczbę głosów na konkretnego kandydata. Na przykład głosy pana T dostawał pan J i odwrotnie.
Sztuka jest sztuka.

 

Nie wydaje wam się dziwne, że tym razem PSL nie odniósł spektakularnego jak 2014 zwycięstwa w gminach i powiatach niemiejskich? Nie wydaje wam się dziwne, że przypadki 100% frekwencji odnosiły się tylko do Warszawy? Nie wydaje wam się dziwne, że Dolny Śląsk – kolebka Schetyny został na poziomie sejmików przejęty przez PiS?
Pokazuję i objaśniam.

Fałszowanie głosów przez PSL odbywało się inną metodą. Tam po prostu jeżeli na pierwszej stronie (z kandydatami PSL) ne było krzyżyka, to krzyżyk się po prostu dostawiało w trakcie liczenia. W 2014 długopisy nie były zabronione. Tym sposobem głos oddany na kogoś innego był po prostu nieważny.

Burdel był ogólnopolski, ale fałszowanie systemowe, z powodu braku ludzi, środków i problemów z zarządzaniem agentura skupiła się wyłącznie na Warszawie. Stąd druga tura w Krakowie i Gdańsku. Stąd przewaga Trzaskowskiego sporo przekraczająca prognozy wyborcze, a także zdrowy rozsądek.

Dolny Śląsk został przez PiS odpuszczony. Funkcjonujemy niemal jako odrębny land. Gdy do walki w Krakowie czy w Warszawie PiS wyznaczył postaci medialne, znane z komisji, do Wrocławia delegowano osobę nieznaną. W ogóle wrocławskie kadry PiS są czwartoplanowe. A skoro PiS odpuścił, odpuściła też agentura zdając się na swoje sprawdzone jeszcze od Zdrojewskiego kadry.
Mimo to kandydat układu wygrał jedynie o włos. Nie martwcie się przy parlamentarnych agentura poprawi swój błąd, Dolny Śląsk będzie różowy.
 

Ciekawy jestem czy PKW wyciągnie tym razem wniosek z wyborów, oczywiście jak już przestanie liczyć głosy, mam nadzieje przed Bożym Narodzeniem i przedstawi propozycję zmian, które wyeliminują zmęczenie komisji i umożliwią uzyskanie niekontrowersyjnych i prawidłowych wyników w ciągu kilkudziesięciu godzin.

No chyba, że funkcja nadzorców burdelu im odpowiada.

 

 

 

 

 



tagi: wybory 

Shork
27 października 2018 09:18
33     2709    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Magazynier @Shork
27 października 2018 09:44

A zatem w obliczu przekrętów i ich skali, wynik PiS jest po prostu imponujący. Wygraliśmy.

Świetny tekst. Wulgaryzmy nie potrzebne, ale w zasadzie był tylko jeden na początku. 

zaloguj się by móc komentować

lchlip @Shork
27 października 2018 09:49

Rany Boskie!

Trójkąt bermudzki w kontrataku.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @lchlip 27 października 2018 09:49
27 października 2018 10:41

Raczej kontratak arbuzów.

zaloguj się by móc komentować

Zrzutekranu @Shork
27 października 2018 10:53

come si fa in Italia... czyli jak to się robi w Neapolu. Scena z filmu Gomorra. Sorry, że wytłumaczę: wybory do samorządu - koleś z komisji wyrzuca kartę do głosowania przez okno. Kartę podejmują żołnierze mafii. Karta trafia z już zaznaczonym głosem trafia do głosującego jeszcze przed lokalem wyborczym. W lokalu głosujący bierze czystą kartę, a do urny wrzuca tę zaznaczoną. Czystą wynosi na zewnątrz i oddaje mafii, która nanosi skreślenie na "właściwego" polityka. Mafia płaci za głos i daje kartę następnemu głosującemu. Sytuacja się powtarza. Do skutku.

 

Podobna metoda płacenie za właściwy głos, który trzeba sfotografować w lokalu.

https://www.youtube.com/watch?v=3TBnK084ZW0

zaloguj się by móc komentować

chlor @Shork
27 października 2018 10:59

Skoro od lat system wyborczy pozwala na przekręty, to widocznie tak ma być. Po dziwnych wynikach w 2014 PiS protestował słabo i niechętnie.

Pełne zwycięztwo obecnej opozycji teraz czy w 2020 byłoby powitane z radością w całym postępowym świecie, a przez sojuszników - zaakceptowane, zaś bezwględna większość PiSu - nie do przyjęcia przez nikogo. Dlatego, że elektorat opozycji chciałby tylko kontunuacji epoki Tuska, zaś wyborcy PiS zaczęli by się domagać od Partii zdecydowanych zmian w Polsce powołując się na świetny wynik. Patia musiałaby lawirować by ich nie przeprowadzić.

 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Magazynier 27 października 2018 09:44
27 października 2018 11:11

No właśnie, był tylko jeden, a przez cały czas czytania tekstu zastanawiałem się nad tym czy został podany w poprawnej gramatycznie formie. Powiem to tak, nie znalazłem na to pytanie odpowiedzi do samego końca notki.

zaloguj się by móc komentować

Shork @tomciob 27 października 2018 11:11
27 października 2018 12:10

jako poeta mam licencję na gramatyczną prowokację

zaloguj się by móc komentować

Shork @Zrzutekranu 27 października 2018 10:53
27 października 2018 12:12

tak było w 2014, ale bezczelniej, pod komisję podjeżdżał autobus, wszyscy pobierali karty wypełniali i wrzucali pod kontrolą smutnego pana w garniturze, po czym autobus wypełniał się ponownie, jechał pod dino, a ten sam smutny pan dokładał do zakupów po pięć dych przy kasie.

zaloguj się by móc komentować

dziad-kalwaryjski @Zrzutekranu 27 października 2018 10:53
27 października 2018 12:23

Ale to proste, pewne, małe ryzyko zdrady. Czy to rodzimy, włoski patent?

zaloguj się by móc komentować

valser @Zrzutekranu 27 października 2018 10:53
27 października 2018 12:39

W Polsce jest jeszcze wmontowana w proces butelka gorzaly. Ale patent generalnie dziala tak samo.

zaloguj się by móc komentować

dziad-kalwaryjski @Shork
27 października 2018 12:42

A tutaj prof. Nowak na chwilę odkłada maskę oderwanego intelektuała. Wiarygodniej i prościej niż "operacje "burdel", agentura, kombinacje RKW" tłumaczy/sugeruje przegranie miast.

https://dorzeczy.pl/kraj/81911/Prof-Nowak-Kaczynski-swiadomie-zrezygnowal-z-walki-o-wielkie-miasta.html

zaloguj się by móc komentować

Matejek @valser 27 października 2018 12:39
27 października 2018 13:39

tak, butelka gorzały i butelka gorzały jako symbol - to działa, znane są przecież historie z nie jednego miasta i nie jednej gminy

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 27 października 2018 13:18
27 października 2018 13:42

Znalem dwie ekipy z Bytomia i Walbrzycha, ktore sie tym zajmowaly wiec moze moj obraz jest przez to skrzywiony. W Szwajcarii glosuje sie wrzucajac list do skrzynki w urzedzie, albo wysylajac list na poczcie. Kartka z zaznaczonym krzyzykiem wazna jest tylko z podpisana imienna karta do glosowania. Liczba oddanych glosow musi sie zgadzac z iloscia imiennych kart do glosowania. Na 70 tysieczne miasto jest tylko jedno miejsce gdzie trafiaja listy z glosami. Na oddanie glosu masz min. dwa tygodnie. Jest podany deadline, do ktorego mozna oddac glos. To jest proste jak budowa cepa.

W Polsce masz tysiace miejsc i tyle samo mozliwosci, zeby zrobic walek. To jest nie do upilnowania. Moim zdaniem, to mozna zmienic od reki i zerwac z ta zaklamana, zlodziejsko-oszukancza bolszewicka tradycja. Tylko nikt na to nie ma, bo kazdy swoje lody przy tym kreci. Rzygac mi sie chce jak widze akcje w Polsce pt. wybory. Nie ma szans, zebym na tych waruknach wzial w tym udzial. Ja widze starego zielonego Poloneza jak jezdzi po miescie i z niego idzie dystrybucja gorzaly.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Zrzutekranu 27 października 2018 10:53
27 października 2018 14:35

Po co tyle zachodu ze stemplowaniem i wyrzucaniem karty przez okno?

Wystarczy wrzucić czystą niezadrukowaną kartkę tego samego koloru do urny, żeby wszyscy widzieli, że wrzucamy głos, a swoją orginalną nie wypełnioną wynosimy legalnie po glosowaniu z budynku.

Dalej karuzela jak w opisie. 

Po zakończonym głosowaniu ilość kart się zgadza tylko jedna jest czysta.

I co z tego, będą powtarzać wybory z powodu 1(słownie: jednej) czystej kartki?

Czy ten jeden głos (ta jedna czysta kartka) może mieć wpływ nawynik wyborów?

He,he,he  - no PKW nie rozśmieszajcie mnie ( a białe kartki jeszcze łatwiej).

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @valser 27 października 2018 13:42
27 października 2018 14:37

Ten cep też jest "dziurawy jak sito".

zaloguj się by móc komentować

valser @szarakomorka 27 października 2018 14:37
27 października 2018 15:02

Cep jest sto razy prostszy niz bolszewickie komisje, ktore sa rozlokowane po szkolach i przedszkolach od czasow Bieruta i Gomuly. Wiedza jak sie robi wybory przekazywana dziadka na wnuka. Tutaj sie nic nie zmienilo. Masz indywidualna karte do glosowania z kodem kreskowym i wszystko dziala jak trzeba. Jeden punkt wyborczy jest latwiej skontrolowac niz sto. To sa naprawde proste sprawy. No, ale panowie z PKW jezdza na szkolenia do Moskwy, a nie do Bern.

Jak tu jestem 12 lat, to widzialem nikogo, zeby biegal z gorzala  i kupowal glosy. W Bytomiu i Walbrzychu to sa co wybory stale fragmenty gry co wybory. Raz ich ktos lapie, a innym razem nie.

zaloguj się by móc komentować

valser @szarakomorka 27 października 2018 14:35
27 października 2018 15:04

I to jest wlasnie dowod oszustwa. Czysta niezadrukowana kartka w urnie.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @valser 27 października 2018 15:04
27 października 2018 15:39

Tam gdzie chodzi o pieniadze, a wybory to duze pieniadze (również np. służba zdrowia) rządzacy nic nie będą zmieniać, a jak już będą to tak aby było tak jak było.

W dobie niesamowitego rozwoju komputeryzacji nie można tego opanować?

Banki - tak, bo to sa ich pieniądze, ale dla wyborów, służby zdrowia po co zakładać indywidualne karty jak jest dobrze tak jak jest.

Zaraz się odezwą głosy, że to totalna inwigilacja.

Bury z całą swoją "spółdzelnią"  śmieje się nam w twarz, a my chodzimy na wybory ( na wybory , bo przecież nie wybierać).

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @valser 27 października 2018 15:04
27 października 2018 15:42

Dowód oszustwa, ale  nie dla sądu - jedna kartka - przecież nie ma znaczenia jeden głos.

Dopóki ten jeden głos nie będzie tak samo ważył co tysiące to nikt nie powtórzy  wyborów z powodu oszustwa.

zaloguj się by móc komentować

valser @szarakomorka 27 października 2018 15:39
27 października 2018 15:52

To jest proste jak wyslanie kuponu totolotka. Tylko nikt tego nie zrobi, zeby bylo prosto szybko i czytelnie, a wyniki po dwoch sekundach. Wszyscy beda ciezko pracowac po nocach i w pocie czola zliczac glosy. To patologia jest. Nie mam czasu, zeby w takich ustawkach brac udzial i z samego siebie robic idiote.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @szarakomorka 27 października 2018 15:42
27 października 2018 20:11

sądy w RP nie są od rozpatrywania dowodów lecz od wydawania orzeczeń, 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @Shork
27 października 2018 21:27

U nas się to nazywa "Święto Demokracji"

zaloguj się by móc komentować

tadman @valser 27 października 2018 15:52
27 października 2018 22:03

Valserze, odpowiem Ci w sposób pozornie niezwiązany z tematem.

Byłem na szkoleniu z walidacji oprogramowania. Był jeden ciekawy przykład z walidacji arkusza kalkulacyjnego na przykładzie Excela. Z sali padło, że po co skoro za tym stoi nie tylko Microsoft, ale także lata użytkowania produktu.

Okazuje się, że walidacja arkusza kalkulacyjnego polega na r ę c z n y c h rachunkach z zachowaniem reguł związanychz zaokrąglaniem wyników.

Są zestawy zwalidowanych danych, co w zasadniczy sposób przyśpiesza procedurę.

Ciekawe z jakiego kraju informatycy wygraliby walidację oprogramowania do elektronicznego zliczania spływających z terenu głosów. Pytanie następne, kto miałby klucz do sekretnego wejścia i wprowadzenia odpowiednio spreparowanej bazy danych. :)

zaloguj się by móc komentować

valser @tadman 27 października 2018 22:03
27 października 2018 22:18

To dobre pytania. Na koncu jest zawsze liczydlo, ktorego dzis juz chyba nikt po szkole obslugiwac nie umie. Przy tej skali korupcji, deprawacji i moralnej patologii to chetnych byloby sporo, zeby pilnowac wynikow. Tak jest zreszta teraz.

zaloguj się by móc komentować

Pioterrr @Shork
27 października 2018 23:59

Jest coś takiego jak kod kreskowy - skoro ja w domu mogę sobie wydrukować etykietę na paczkę, którą potem w punkcie odbioru kurier skanuje i sprawdza w systemie, czy się zgadza, to po co jakieś liczenie czy stemplowanie kart. W dniu wyborów lub dzień wcześniej jedziemy do powiatowego punktu PKW, odbieramy paczkę kart dedykowaną (za pomocą własnie kodu kreskowego) kart dla naszego punktu. Pierwszym krokiem przy wydaniu jest skan kodu z karty i odznaczenie jej w systemie, podobnie w liczeniu kart najpierw sprawdzamy czytnikiem, czy są przypisane do naszego punktu i czy była wydana.

Lepsi ode mnie paranoicy mogą podać procedurę na liczenie głosów. Prawdopodobnie mogłoby się to odbywać w jednym centralnym dla gminy/powiatu punkcie (gdzie dostarczano by z obwodowych komisji zapięczetowane urny), przy udziale publiczności, przez ludzi, którzy nie pracowali cały dzień w komisjach (wypoczęty umysł i oczy). Równolegle mogłoby pracować 2 i więcej zespołów liczących.

Czytniki kodów kreskowcych są tak powszechne, że nikt (bez ośmieszania się) nie powinien twierdzić, że to za skomplikowane dla niego.

Fakt, że jeszcze tego nie wprowadzono dowodzi chyba, że NIKOMU z kasty polityków nie zależy na uczciwych wyborach.

zaloguj się by móc komentować

tadman @Shork
28 października 2018 08:35

Ależ Pioterrr! A gdzie te emocje?

Idę spać o 2 w nocy i mój kandydat prowadzi wynikiem 51%, a wstaję rano i mojemu kandydatowi przybyło 2%, a konkurentowi aż 6 i ciągle rośnie. Wytłumaczenie dla suwerena: jeszcze spływają wyniki z dużych miast, a tam przeważają właśnie jego zwolennicy. Żeby suweren zupełnie zabraniał to należy przypomnieć, że w pierwszej turze wyborów duże miasta pierwsze uporały się z liczeniem głosów, a z małych ośrodków spływały hajdłużej.

zaloguj się by móc komentować


Paris @dziad-kalwaryjski 27 października 2018 12:42
28 października 2018 21:44

Pardon, ale...

... powiem wprost, ze ten "wywiad"  niedoszlego polskiego prezydEta Andrzeja Nowaka jest dla mnie skandaliczny  !!!

... "Prezes nie chce przyjac wizji szerszej kadrowo formacji, ktora bylaby w stanie rzadzic Polska"...  i w tym momencie PJK  ma absolutna racje  !!!   Wystarczy tej  KRECIEJ  ROBOTY  od  "merdiow narodowych",  tych wszystkich detych "naszystow"  i  "zatroskanych"  od  "wroga ludu"  Sakiewicza  we wszystkich prymitywnych przyleglosciach, jak m.in.  RKW,  tv republika,  kurwizor... ze o gapol'u, portalu i polskojezycznych - nie wspomne...

... a Pan Nowak Andrzej juz dawno powinien byc odspawany od panstwowego koryta  !!!

zaloguj się by móc komentować

Caine @Shork
28 października 2018 23:20

Chyba Autor przecenia Warszawiaków. Kolega z pracy oddał dwie wolne niedzielę, aby nie tylko zasiąść w komisji ale też policzyć glosy. Wszystko po to, aby "nie bylo takich akcji jak ostatnio". Przełożony- zagłosował na jakiegoś anonima, chyba od Kukiza. Szef sekcji nie mówi na PiS inaczej jak "fanatycy" - a ręce całe w tatuażach, klubowych i patriotycznych. Bo wszyscy trzej - kibice zapaleni.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować