Kiedy usłyszałem że rząd planuje znowu "wpieprzyć" się w gospodarkę, obudził się we mnie młody (dawny) konfederata. Bunt przeciwko ręcznemu sterowaniu i "niszczeniu" prywatnej inicjatywy gospodarczej. Pierwszą myślą, z czystej złośliwości, zaatakowałem Kaczyńskiego iż zwariował na starość, bo ma kotka w domu, i stąd jego osobiste i oubliczne zaangażowanie. Rzadko spotykane. Potem doszła myśl, że wspiera rewolucję tęczową i tych wszystkich ekoświrów bo się ich raptem przestraszył. No i że zdradził rolników.

Wszystkie te myśli skłębiły się jednocześnie, ale znikły. Właśnie pod wpływem przebijania się do świadomości tego łańcucha zdarzeń/faktów, który Pan przedstawił w notce...

Jeśli nam zależy na skutecznym odwracaniu zależności, to głupotą jest, jak to proponują konfederaci, ostentacyjnie manifestować antysystemowość. Trzeba wykorzystywać na maksa dane nam przez "po(d)stęp" mechanizmy ideologii, w gospodarce, właśnie po to by nikt (lub jak najpóźniej) nie zorientował się że de facto budujemy swoją niezależność. I żeby choć na chwilę zabraniało to "ekologiczne" towarzystwo przyjaciół zwierząt (od "pokotu" zaczynając).

Niech się mówi jak najgłośniej, że Kaczyński jest lewakiem i to spod znaku ekologii (futerka to pikuś, spójrzmy co czeka węgiel!, i żadne tam "polskie rolnictwo"). Tymczasem po cichu, czyli skutecznie, dokonuje się dokładnie to co Pan wyłuszczył w telegraficznym skrócie... Odcinamy suche gałęzie które albo nas już kosztują albo kosztować będą, by zaoszczędzony przez to kapitał poszedł tam, gdzie rzeczywiście jest "dobre bo polskie", bo zostaje w kraju.

Oczywiście szkoda tych przedsiębiorstw i ludzi na których padło tym razem. Szkoda że nie można im oficjalnie wyłożyć tej strategii. Ustawy nie czytałem i nie wiem czy dano tym ludziom czas/furtkę, by wycofać się bez większych strat w tej branży... Wstyd na konfederatów mieniących się wolnościowcami. Niesmak w ustach mam za to że kiedyś ich wspierałem. Bandę idiotów tfuuu

Naprawdę wierzy Pan, że ktoś pozwoli Polakom być samowystarczalnym? Polska jako samowystarczalne państwo - ale jaja! No niech się tylko zorientują, to od razu idziemy pod gąsienice czołgów i zobaczę, jak te lalunie w armii będą walczyć. 

P. S. Może i dobrze, że norki znikną, jeszcze któraś przedstawicielka tzw klasy średniej zaczęłaby się zastanawiać, dlaczego nie stać jej na futro z norek. Nikt nie chce usłyszeć, że w rzeczywistości jest golodupcem, a jeśli nie, to może w każdej chwili się stać,jesli będzie taka wola urzędnika 

Od czołgów chroni nas odpowiednio wysokie zadłużenie i regularne spłacanie rat. Jedyne na co mamy wpływ, to niedopuszczanie, żeby koszty jego obsługi przerosły nasze możliwości. Do tego finalnie sprowadza się cała polityka wewnętrzna.

"Odcinamy suche gałęzie które albo nas już kosztują albo kosztować będą, by zaoszczędzony przez to kapitał poszedł tam, .."

gdzie wybuduje sie kolejne nowe suche gałęzie.

Nie budujemy żadnej swojej niezależności. Czy mrówki ze swoja królową moga myślec o niezależności. Owszem, dopóki ich nie przejedzie buldożer budujący  drogę. My jesteśmy w sytuacji, jak te mrówki, będziemy przesypawać z miejsca na miejsce piasek ( wide Morawiecki), żeby ustapić miejsca większemu. Wołowina z Argentyny za niemieckie i unijne paciorki zastąpi naszą. Tam nikt nie przejmuje się jakimikolwiek normami dla zwierząt. A u nas, społeczne komisje robotniczo-chłopskie, teraz już nie, teraz obrońcy, równie jak i tamci, kompletni ignoranci nie mający zielonego pojęcia o niczym, będą mówić, co jest dobre, a co złe. Paranoja.

"Będzie jak za PRL gdzie dobrej jakości wyroby były niedostępne w Polsce, a nasze wyroby wędliniarskie były poszukiwane i chwalone na Świecie. Paradoks Tyskiego, które na arenie międzynarodowej zdobywa nagrody, ale kupione w polskim sklepie nie da się pić. Naprawdę chcemy żeby nasze dzieci jadły byle co?"

Jest jeszcze gorzej. Dziś polski rolnik, po upadłości swojego własnego chowu trzody chlewnej, produkuje duńską wieprzowinę w tuczu nakładczym, otrzymując duńskie prosiaki i duńską paszę, bez prawa ingerencji w sposób hodowli za ochłapy. Po co dunczyk ma budowac chlewnie, ponosic milionowe koszty, jak ma to za darmo w Polsce. Jakość tego widać w sklepach. Co do piwa, nie piję go od momentu, kiedy rozłożono na łopatki produkcje polskiego chmielu. Naprawde nie wiem, z czego te piwo dla nas jest robione.

Nasze dzieci już jedzą byle co, a będzie jeszcze gorzej. One nawet nie mają porównania, bo niby skąd.

"NBP zakupuje złoto, które parę lat później przynosi ogromny zysk, oraz zaczyna stosować agresywne narzędzia rynku walutowego, przez co stabilizuje złotówkę i blokuje wzrost zadłużenia w walucie obcej."

Prosze poczytać Małyńskiego "Nowa Polska", on to doskonale wyjaśnił, czym skończyło się wykupywanie złota przez Grabskiego, Władyslawa. A może Pan wie, kiedy przedsiębiorca ( nie mówiąc już o rządzie) będzie mógł pożyczać pieniądze bezpośrednio od NBP, a nie od pośredników, .

"ViaCarpathia,CPK, LOT, Mierzeja." Infrastruktura, to się chwali. Lecz jest i obawa. Infrastruktura w zacofanym jeszcze kraju, równie dobrze może służyć nie nam, ale kolejnym najeźdcom. Rzymianie też budowali drogi przez imperium.

Nie myślę.

W tym problem, że Pan tego nie wie, ani ja, czy to jest polskie. Nie ma Pan żadnego wstępu na "polskie" fermy.  W przypadku wieprzowiny, żeby samemu zrobić wędliny, szukam już wieprzków karmionych tradycyjnie  w promieniu kilkudziesięciu km. Kiedyś wystarczyło kilkaset metrów.  Nie ma Pan czym mnie pocieszyć, bo chyba  nie kiełbasą za dwadzieścia parę złotych, po której woda po ugotowaniu jest przezroczysta bez śladu tłuszczu, czy też wędzoną polędwicą za kilkadziesiąt zł, gdzie testuje sie nowy wynalazek. woda w stanie stałym.

w Europie? Tak

Ludzie widzą futerka i kiełbasę, a dopuszczenie młodocianych rewolucjonistów/aktywistów do kontroli "dobrostanu" ma w sobie coś z chińskiej rewolucji kulturalnej - próba zwielokrotnienia Grety na większą skalę bo sama przecież wszystkiego nie uciągnie.
W tle chińskie WHO, chiński wirus, coś jakoś tak zrobiło się ostatnio sporo tej chińszczyzny...
Być może z Pax Americana powoli jesteśmy globalnie przesadzani na Pax Sinica, tak sobie weekendowo wesoło gdybam.

"Teraz pokażę wam paradoks ekonomiczny. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Morawiecki i s-ka przekształcają Polskę z kraju zależnego praktycznie od sąsiadów w kraj niezależny ekonomicznie (nie mylić z izolacjonizmem) postępuje jak gospodarz (rolny) chce aby gospodarstwo było samowystarczalne, co przy naszym położeniu i zasobności nie stanowi żadnego problemu, a towarem eksportowym były NADWYŻKI.
Dlaczego to jest ważne? Jeżeli pędem debilnym globalistycznym jako główny wskaźnik bogactwa ustalimy dodatni bilans handlowy (a tak właśnie robią domorośli ekonomiści ze stajni Konfederacji) efekt będzie taki, że na rynek wewnętrzny będą wchodzić ochłapy. Będzie jak za PRL gdzie dobrej jakości wyroby były niedostępne w Polsce, a nasze wyroby wędliniarskie były poszukiwane i chwalone na Świecie. Paradoks Tyskiego, które na arenie międzynarodowej zdobywa nagrody, ale kupione w polskim sklepie nie da się pić. Naprawdę chcemy żeby nasze dzieci jadły byle co?"

Mam niedparte wrażenie żę ta część Pana aktykułu jest bliska 10 z 21 postulatów Solidarności:

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.

A teaz mam pytanie czy eksporterzy żywności halah to skończeni debile, eksportujący za półceny mięso, które w Polsce osiągnęłoby wyższą cenę, czy też kierując się niskimi pobudkami czyli chęcią zysku - odbierając Polakom od ust wołowinę sprzedają ją odbiorcą zagraniczmy za wyższą cenę niż uzyskaliby w kraju ?
Przypuszczam, że mamy do czynienia z drugim przypadkiem, tak więc zakaz uboju rytualnego zmiejszy ich zysk i być może zmusi do zmiany zatrudnienia a może nawet emigracji ich i ich pracowników - oczywiśće z niskich pobudek zarobkowych.

W Polsce obecnie mam do czynienia z inflacją którą uderza w zarobki realne i drobnych ciułaczy (odsetki z lokat w wyniku niskich stóp procentowych są niższe od inflacji).

Czy może zaproponuje Pan przekształającemu Polskę w kraj niezależny ekonomicznie NUP'owi aby zrealizował zmodyfikowane postulaty 8 i 9 :

8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza (i tu moja modyfikacja) oraz zrekompensować spadek realnej wartości oszczędności.

Czy wie Pan może kiedy zostaną otwarte fabryki polskich samochodów elektrycznych i jak będzie ich cena jak w granicach 10 -15 tys. to może się skuszę zwłacza, że są plany podniesienia akcyzy na sprowadzane do Polski samochody używane, aby ich zakup był nieopłacalny (ja nie planuję zakupu używanego samochodu i nikt w mojej najbliższej rodzinie takich nie kupował).
Co oczywiście jest z jednej strony jest dobre - Polska przestanie być szrotowiskiem europy, ale z drugiej sporo ludzi będzie miało problem z dojazdem do pracy bo niestety transport uspołęczniony został w dużej część zlikwidowany a nie wszędzie opłaca się prowadzić transport prywatny. 
Bo jakoś nie wierzę, że nagle wszystkich Polaków zacznie być stać na zakup nowych samochodów.

Co zo unaradwiani banków to ponoć po ich zakupie kurs ich akcji znacznie się obniżył - czy to prawda i jeśli tak to dlaczego (i to przed pandemią) Chodzi o PEKAO SA i Alior Bank.

"Branża futrzarska, która wykorzystując zasoby krajowe, pracuje wyłącznie na eksport, nie przynosząc dochodu budżetowi, do tego wątpliwa etycznie, jest właśnie taką gałązką, więc z punktu widzenia kapitalizmu jej odcięcie jest racjonalne, ale to PIS jest socjalistyczna."

Czyli najlepszym rozwiązaniem jest importowanie wsztkiego co się da w celu "ochrony krajowych zasobów" ? 

I te krajowe zasoby co to je zużywa  branża futrzarska to głównie odpady mięsne.

Czytając taksty takie jak Pana to cieszę się, że nie mam zdrowia pracować 12-16 godzin dziennie prowadząc prywatną firmę jak mój tata a zamiast tego skończyłem studia i jako pracownik budżetówki mam 8 godziny dzień pracy. I pewną pensję wypłacaną 26 dnia miesiąca.

Panie Shorku, rozwalanie i zabór własności prywatnej to czysty bolszewizm. Moja rodzina to przeżyła w 1944 roku. Zatem Pańskich księżycowych argumentów /to uprzejme z mojej strony/ nie kupuję. 

Tak mniej więcej właśnie chciałem napisać.

Jeżeli my dalej będziemy analizować to, co się dzieje nie tylko w Polsce racjonalnie, to nawet nie zobaczymy we właściwym czasie w Polsce tych czołgów. Może wtedy, jak już wywalą z lufy tę pierwszą salwę.

Przypomnę, że wojska amarykanskie, czytaj, imperialne, już są zainstalowane w Polsce. Czy trzeba nam, wychowanym na wojsku radzieckim w Polsce i w krajach bloku socjalistycznej wschodniej Europy czegoś więcej? Czy casus Czochoslowacji, rok 1968, już naprawdę stał się białą plamą w naszej pamięci?

- Wake up ludzie - chciałoby się powiedzieć

A ja już zaczynam coraz więcej gadać w tym ich języku angielskim, co jest też jakimś znakiem czasu. Ten świat, który był, na naszych oczach się kończy właśnie.

I takie analizy, jak ta w notce, kiedyś może miały sens. Już przestały mieć.

Ja to sobie oczywiście zdaję sprawę a informację o tym żę pracuję w budżetówce podałem z czystej złośliwości bo skoro autor tak lekkim piórem podchodzi do likwidacji części rolnictwa w Polsce to chyba promuje pracę "na państwowym". Dzięki Bogu moja rodzina ma dochód nie tylko z mojej pracy na państwowym.

Nie będzie żadnych czołgów i nawet sankcje gospodarcze nie są potrzebne - wystarczy jeden rok bez kredytów rolujących zadłużenie III RP i gotowe.

Dziękuję za linki. Opracowania bardzo ciekawe. Trzeba przemyśleć.

Przeceniasz ich wszystkich

Odpowiadam wyłącznie za swoje intencje... Wyraziłem je bez oczekiwań od kogokolwiek... Nie możemy żyć historią w taki sposób jak to Pani przedstawiła, bo zwariujemy po prostu, i będziemy postrachem dla młodych. A nasze zadanie jest przecież inne. Służyć radą temu kto sobie tego życzy, bez podcinania skrzydeł. Choćby ci co po nas popełniali te same błędy. A z całą pewnością popełnią je, po swojemu :) Przykre doświadczenia/skojarzenia nie mogą jenak służyć straszeniu i  dołowaniu siebie i innych... Pokora pogodzenia się z rzeczywistością, tam gdzie nie mam na nią wpływu, to nie jest zbrodnia ani tumiwisizm. A umieć rozróżnić wpływ od jego braku, zaczyna się od tego co robię JA, ze swoim życiem.

Dlatego lubię czytać coryllusa bardziej niż innych świeckich "proroków", choć i on czasem się zapędza... Ale tylko jak ma zły dzień, a nie na okrągło.

No  prosze,...

...  wspieral  Pan  "konfederatUF"  ?!?!?!

A  to  ciekawe.

Z  Pana  to  "optymista"  jest,  co  sie  zowie  !!!

Uuuuuuuu...

...  ale  Pan  pojechal  !!!

Krzysiu,...

...  on  "ten  swiat",  on  sie  tak  SAM  Z  SIEBIE  NIE  KONCZY,  on  jest  WYKANCZANY  przez  "nasza  wladze",  "nasza  cala  klase  polityczna"  no  i  oczywiscie  przez  cala,   zbankrutowana  Lunje...

... no i  naturalnie,  ze  takie  "analizy"  jak  Pana  Shork'a  sa  kompletnie  bez  sensu  !!!

Ewentualnie  -  to  gra  na  czas  i  emocjami,  ale  to  tez  juz  NIE  ZRE  !!!

Twoje analizy są niewiele warte, bo nigdy nie pracowałem w budżetówce.